Pytanie: masz 65 lat, jesteś na emeryturze, nie masz za bardzo kasy, nie masz Multisportu, chcesz być aktywny fizycznie, ale coś więcej niż tylko rower. Co robisz? Idziesz na siłownię plenerową. Do najbliższego parku, gdzie możesz ćwiczyć bez ograniczeń, za darmo, wśród ludzi podobnych do siebie. Siłownie plenerowe są coraz popularniejsze, bardzo to cieszy. Ostatnio prezydent Warszawy ogłosiła, że w mieście powstanie 100 takich siłowni pod chmurką.
W ogóle ta akcja z Warszawy jest bardzo fajna, bo władza pyta mieszkańców, gdzie takie siłownie powinny powstać. Jest specjalna strona, przez którą każdy może zgłosić pomysł na lokalizację. Żeby było sprawiedliwie są parytety na każdą dzielnicę, np. na Mokotów przypada 11 siłowni, na Pragę Południe 9, a na moją ulubioną Wolę 7. Bardzo fajny pomysł na zaangażowanie mieszkańców, brawo Warszawa! Lokalizacje można zgłaszać do końca lipca.
Czy jest sens wydawać kasę, czy ktoś w ogóle z tego skorzysta? Tak. Codziennie w drodze do pracy mijam park, gdzie są zamontowane elementy siłowni plenerowej. I codziennie widzę tam ćwiczących ludzi i przynajmniej połowa jest na oko w wieku 60+. Przyjeżdżają rowerami, które opierają o pobliskie drzewo, wchodzą na urządzenie do ćwiczeń – takie do kręcenia się w miejscu, że górna część ciała jest nieruchoma, a dolną można kręcić w prawo i lewo – wykonują 20 skrętów, czasem dwie serie i jadą dalej. Tam zawsze ktoś ćwiczy. Dlatego tak, budujmy takie siłownie, ludzie będą na nich ćwiczyć.
Przy okazji polecam wam nowy numer Magazynu Miasta, poświęcony kwestii starości w mieście.
zdj. bemowo.waw.pl