Car2go w Polsce!

Nareszcie! Do Polski ma wejść Car2go, czyli system krótkoterminowych wypożyczalni aut, podobny do rowerów miejskich. Widziałem takie w Londynie, Paryżu i Berlinie, czekałem, aż pojawi się u nas. Na razie będzie dostępny tylko w Warszawie, ale to dobry początek – jeśli tam się sprawdzi jest szansa na kolejne miasta.

W Car2go płaci się tylko za faktyczny czas używania samochodu, co jest wielką przewagą nad tradycyjnymi sieciami wypożyczalni, gdzie trzeba zapłacić minimum za jedną dobę. Eketryczne smarty są rozlokowane w różnych punktach miasta, wystarczy zlokalizować najbliższy i można jechać. Z zapowiedzi prasowych wynika, że będzie można nim zaparkować za darmo nawet w strefie płatnego parkowania, będzie też wolno jeździć buspasami – to ma zachęcić ludzi do korzystania z systemu.

Ile to będzie kosztować? Takiej informacji jeszcze nie ma, ale np. w Berlinie cena to 29 eurocentów za minutę i 14,90 Euro za godzinę, co wg mnie jest ok. W Polsce pewnie będzie trochę taniej, stawiam na ok. 35-45 zł za godzinę, to byłaby rozsądna cena, konkurencyjna do jazdy taksówką. Dodatkowo nie płacimy za benzynę, bo auta są eletryczne.

Taki Car2go ma moim zdaniem wielkie szanse powodzenia, bo idealnie wpasowuje się we współczesne potrzeby. Samochód przestaje być wyznacznikiem statusu, a staje się po prostu narzędziem, po które sięgamy, gdy jest potrzebne. Na Zachodzie w ogóle odchodzi się od samochodów – w Berlinie na 1000 mieszkańców są 323 auta. W Polsce to wciąż około 500, ale liczba cały czas spada, bo autem jeździ się coraz mniej wygodnie. W miastach poszerzają się strefy płatnego parkowania, wjazd do centrum jest coraz droższy i mniej komfortowy, znikają miejsca parkingowe. Szkoda czasu na szukanie miejsca do zaparkowania, wygodniej jest przyjechać rowerem lub tramwajem.

Poza tym są ludzie, którzy nie potrzebują samochodu zawsze, ale czasem. Ja jestem tego najlepszym przykładem – do niedawna miałem dwa samochody, w tym jeden służbowy, ale przez większość tyygodnia oba stały pod blokiem, bo wygodniej było mi poruszać się rowerem albo tramwajami. Auta potrzebowałem, żeby pojechać na większe zakupy, żeby dostać się szybko na drugi koniec miasta albo żeby wyjechać za miasto. Czyli kilka razy w miesiącu. Jeśli by policzyć koszty utrzymania auta, napraw, ubezpieczenia, paliwa itp. to jestem pewien, że taniej wyszłoby mi korzystać z Car2go.

Na to wszystko nakłada się jeszcze trend sharing economy, czyli niekoniecznie musimy coś mieć, żeby tego używać, powstają serwisy, które ułatwiają dzielenie się tym, co posiadamy, z innymi i zarabianie na tym. Jeśli potrzebuję wywiercić dziurę i robię to raz do roku, to nie ma sensu żebym kupował wiertarkę, lepiej pożyczyć – psałem o tym tutaj.

Na świecie są jeszcze inne, lokalne systemy, jak np. StattAuto czy Autolib’, ale Car2go jest chyba największy, wróżę mu przyszłość w Polsce!

Autolib

zdj. Furora.tv, Miastamaniak

Ostatnie wpisy

Archiwa