W Katowicach nic nie jest dane raz na zawsze, miasto non-stop się przeobraża i wymyśla się na nowo, co jest bardzo fajne. Przyjeżdżam tam od kilku lat i zawsze zaskakuje mnie pozytywnie każda drobna zmiana w przestrzeni publicznej, a to nowa ścieżka rowerowa, nowe wiaty przystankowe albo światła w jezdni ostrzegające pieszych przed nadjeżdżającym tramwajem. Czasem zmiana jest większa, jak np. wyburzony stary blok w centrum. Ale nic mnie tak nie zdziwiło, jak Strefa Kultury, czyli zupełnie nowy fragment miasta zbudowany niedawno na terenie dawnej kopalni „Katowice”. To jest niesamowite, na jednej przestrzeni, obok Spodka, znajdują się nowo wybudowane: budynek Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, Międzynarodowe Centrum Kongresowe i Muzeum Śląskie, które zresztą będzie otwarte już niedługo – 26 czerwca. Wszystko świetnie połączone i pomyślane pod kątem przyjemnego spacerowania. No i ten widok na panoramę miasta – bardzo polecam!
W Katowicach do tej pory brakowało centrum, w którym można by miło spędzić czas, przynajmniej takie miałem wrażenie – przez miasto dobrze się przejeżdżało autem (ach te wielopasmowe Śląskie drogi) albo przechodziło, ale nie było gdzie posiedzieć. Strefa Kultury pewnie zapełni tę lukę, tam jest naprawdę miło, architektura na światowym poziomie, ale przy tym nie zapomniano o potrzebach mieszkańców – na każdym kroku ławki i zieleń, przestrzeń wręcz zachęca do spędzania tam czasu. Zobaczcie, jak teraz wyglądają Katowice oczami nie-Ślązoka.